5 CIEKAWOSTEK O PUSZCZY BYDGOSKIEJ, O KTÓRYCH (BYĆ MOŻE) NIE MIAŁEŚ/AŚ POJĘCIA!


Wielu z Was zdążyło już pewnie obejrzeć film, który jakiś czas temu nagraliśmy w Puszczy Bydgoskiej. Materiał powstał w ramach projektu „Bydgoszcz? Dzieje się!” – czyli vlog dla żądnych wiedzy i przygód!, i był dopiero pierwszym (z czterech) odcinków cyklu. Nie wszyscy jednak lubią filmy, preferując formy pisane. Dla wszystkich z nich, przedstawiam 5 ciekawostek o Puszczy Bydgoskiej, o których (być może) nie mieli pojęcia!


1. Puszcza tuż pod nosem

O tym w Bydgoszcz praktycznie się nie mówi. A warto, bowiem aby znaleźć się w najprawdziwszej puszczy, nie musicie jechać na Podlasie (Puszcza Białowieska, Puszcza Augustowska) czy do Wielkopolski (Puszcza Notecka). Jeżeli jesteście mieszkańcami Bydgoszczy, a szczególnie takich siedli jak choćby: Glinki, Wyżyny czy Miedzyń, wystarczy, że zrobicie mały spacer i… voilà!

Tak jest, tereny zielone, rozciągające się na południe od miasta, które większość mieszkańców nazywa po prostu lasami, to już Puszcza Bydgoska.  Możecie więc wejść do niej na Glinkach i wyjść na Białych Błotach, albo w Lisim Ogonie. Albo jeszcze lepiej! Wejść na bydgoskich Glinkach, a wyjść na osiedlu Podórz… w Toruniu.

A to oznacza, że tylko krok dzieli nas od nieprzebranego wręcz oceanu zieleni. Wszak Puszcza Bydgoska to ponad 65 kilometrów długości, od 10 do 20 km szerokość i powierzchnia przekraczająca 45 tysięcy hektarów. Można się zaszyć na kilka miesięcy.

Las, wszędzie las!

2. Las na piaszczystych wzgórzach

Ok, o tym również się nie mówi. Większa część Puszczy to po prostu rozległe pasma wzgórz. A do tego pasma wzógórz usypane z… piasku. Wysokość niektórych z nich przekracza nawet 100 metrów nad poziomem morza. Całość sprawia momentami wrażenie, jakbyśmy znaleźli się niemalże w paśmie górskim!

Najwyższe wzniesienie na terenie Puszczy osiąga wysokości 116 metrów, a przewyższenia, jakie musimy pokonać w pionie, wdrapując się na niektóre tutejsze pagórki, wynoszą nierzadko ponad 30 metrów. Co ciekawe jednak, najsłynniejszym wzniesieniem jest wcale nie najwyższy szczyt, a 110-metrowa Szwedzka Góra.

No ok, ale skąd w ogóle tutaj takie wzgórza? W tym kontekście, wspomnieć należy, że tak naprawdę mamy do czynienia z wydmami. Z tym że porośniętymi lasem. I to nie byle jakimi, bo jednymi z największych śródlądowych wydm w Polsce! Kto nie wierzy, musi koniecznie zajrzeć w okolice poligonu Kabat lub użytku ekologicznego Biała Góra, gdzie piaszczyste podłoże widać najlepiej.

Obecność wydm to zasługa lądolodu, który zalegał tutaj jeszcze kilkanaście tysięcy lat temu. Kiedy się wycofał, pozostawił po sobie wielkie pola piasku, które następnie, poprzez działalność wiatru, uformowały się w dzisiejsze wzgórza. Potem, klimat nieco się ocieplił, dzięki czemu na piaskach zaczęła wyrastać roślinność, która dodatkowo scementowała, wzmocniła ten teren, w efekcie czego, powstał obecny krajobraz. Wszystko to sprawiło, że dzisiaj możemy korzystać z dobrodziejstw Puszczy Bydgoskiej!

Piaski w okolicach użytku ekologicznego Biała Góra

3. Urzędowali tutaj nawet Menonici!

Chciałbyś znaleźć ślady obcych kultur w lesie? Szukaj na Łąkach Studzienieckich! Kiedy wdrapiemy się na wysoką wydmę, rozciągającą się nad nimi, dostrzeżemy niewielkie jeziorko. Całość wygląda tak, jakby była to pozostałość po zbiorniku znacznie większym… i rzeczywiście! Jeszcze na początku XVIII w. cały ten teren znajdował się pod wodą.

Teren osuszyli osadnicy, sprowadzeni tutaj z Niderlandów czyli Olendrzy, nazywani także menonitami. Ci mistrzowie w fachu melioracji, skierowali wody jeziora Kanałem Chrośnieńskim do Zielonej Strugi.

Obecnie to bardzo płytki zbiornik, ale owiany wieloma legendami. Jedna z nich mówi, że połączony jest podziemnym ciekiem, a być może nawet tunelem, ze znajdującym się kilka kilometrów na zachód, Jeziorem Jezuickim. Coś na kształt Morskiego Oka i morza. Inna legenda wskazuje, że znajdowała się tu „Święta Studnia”, tak głęboka, że nie dało się zmierzyć jej dna i w której nigdy nie kończyła się woda. To właśnie od studnii wzięły swą nazwę Łąki Studzienickie.

Szczerze polecam wizytę w tym miejscu (mimo, że znalezienie go nie jest zadaniem łatwym!). To doprawdy jeden z piękniejszych krajobrazów w całym województwie!

Widok z wydmy na Łąki Studzienieckie

4. Zapomniane, leśne osady

Wizyta w Puszczy Bydgoskiej zwykle wiąże się ze swego rodzaju ucieczką od cywilizacji. Pomijając ośrodki miejskie położone na jej skraju, jak: Bydgoszcz, Toruń czy Solec Kujawski, próżno szukać tutaj skupisk ludności. W zasadzie jedyną pełnoprawną miejscowością, otoczoną z każdej strony puszczą, jest Chrośna.

Niegdyś było jednak trochę inaczej. Sporo osad leśnych, jak np.: Leszyce, Łażyn Mały i Duży, Wypaleniska, Emilianowo, Piecki, Żółwin czy Kabat, powstało w XVIII i XIX wieku. Ich mieszkańcy, co oczywiste, zajmowali się głównie wyrobem produktów drzewnych, smolarstwem lub parali się wszelkimi innymi “leśnymi” zawodami.

Te miejscowości zaczęły dość szybko zanikać w II połowie XX wieku, a nazewnictwo po dawnych wsiach otrzymały leśnictwa. Doskonałym przykładem jest tutaj dawna miejscowość Łażyn. Dzisiaj już jej po prostu nie ma, a w lesie, tylko wprawne oko może dostrzec jej pozostałości, wraz z resztkami położonego na wzniesieniu cmentarza. Ciekawostką jest fakt, że właśnie stąd pochodził Czesław Jóźwiak – polski męczennik chrześcijański II wojny światowej, błogosławiony Kościoła rzymskokatolickiego, salezjanin, jeden Poznańskiej Piątki.

Ostatnie pozostałości po wsi Łażyn

5. Drzewa i militaria

Myli się ten, kto uważa, że Puszcza Bydgoska to „tylko” las. Wśród drzew dostrzeżemy bowiem, że teren ten, wykorzystywany był w przeszłości silnie pod względem militarnym. Na początku XIX wieku na południe od Torunia, Prusacy założyli poligon wojskowy, na którym w późniejszym okresie wybudowano kilka fortów stanowiących fragment umocnień twierdzy Toruń. Poligon rozbudowano jeszcze podczas okupacji hitlerowskiej, a w środkowej części Puszczy, w rejonie osady Kabat, na południe od Solca Kujawskiego, założono kolejny poligon. Prawdopodobnie przeprowadzano na nim próby pocisków rakietowych V1. Pozostałością po nim jest m.in. zrujnowana wieża obserwacyjna.  

Zdecydowanie lepiej znana jest historia wielkiego kompleksu przemysłowego, który niemieccy okupanci zaczęli wznosić na skraju Puszczy. Mowa oczywiście o należącej do koncernu zbrojeniowego Dynamit Nobel AG, fabryki materiałów wybuchowych DAG Fabrik Bromberg – drugiej największej tego typu placówki w III Rzeszy. W latach 1942-1945  produkowano w niej właśnie materiały wybuchowe i  amunicję na potrzeby armii Hitlera.

Do tego celu, w Puszczy powstały dziesiątki budowli, kilometry dróg i bocznic kolejowych, a także liczne schrony. Na obrzeżach lasu budowano zaś domy dla kadry kierowniczej, baraki dla pracowników, a także, niestety, obozy pracy. Pod nadzorem Niemców, pracowały tu tysiące jeńców i robotników przymusowych z wielu krajów Europy.

Część z tych obiektów możemy podziwiać do dziś. Dawną fabrykę DAG Fabrik przejęło Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego, a obecnie działa w niej Exploseum. No ale, część zaadaptowana na potrzeby muzealne to jedno, bo w lesie kryje się jeszcze wiele opuszczonych, czekających na odkrycie budynków i korytarzy…

Na pobliskim Łęgnowie, na tzw. Osiedlu Awaryjnym możemy zaś zobaczyć domy dawnej kadry kierowniczej i inżynierów, pracujących w fabryce, łącznie z największym, tzw. „Kasynem”, zaś w lesie liczne schrony typu ołówek.

Zrujnowana wieża obserwacyjna na terenie poligonu Kabat

***

A na koniec raz jeszcze zapraszam do obejrzenia pierwszego filmu, powstałego w ramach projektu „Bydgoszcz? Dzieje się!” – czyli vlog dla żądnych wiedzy i przygód! Materiał, w którym przedstawiłem Puszczę Bydgoską, powstał w ramach kategorii „Bydgoszcz zielona”. Przed nami jeszcze takie kategorie jak:

1. „Bydgoszcz aktywna”

2. „Bydgoszcz historyczna”

3. „Bydgoszcz architekturalna”.

Zasadniczo, będzie się działo!

Projekt jest współfinansowany ze środków Miasta Bydgoszczy

Jedna myśl na temat “5 CIEKAWOSTEK O PUSZCZY BYDGOSKIEJ, O KTÓRYCH (BYĆ MOŻE) NIE MIAŁEŚ/AŚ POJĘCIA!

Dodaj własny

  1. Szkoda, że nie “zaciągneliście języka” u miejscowych gospodarzy czyli leśników. Mam informacje dużo szersze niż przedstawione w filmie. Pozdrawiam
    Jakub Siedlecki

Leave a Reply

Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d bloggers like this: